poniedziałek, 24 września 2018

Pieczona glazurowana marchewka



Jak widać w naszych zbiorach postanowiła pojawić się marchewka biała i o kształcie ogona syreny. Może nie ma to wpływu na smak, ale element zaskoczenia przy zbieraniu był (pomijając pająki poukrywane w natce).

Zamykając sezon (ukradkiem ocieram łzę uronioną na myśl o odchodzącym lecie) zabieramy się za porządkowanie ogrodu. Ostatnie warzywa wyrwane, grządki skopane, suche gałęzie spalone. Jedyne czego mi nie szkoda, to ogromne pająki, które przypadkiem zgrillowały się w ognisku. 
Wszystko co się da pakujemy w słoiki, mrozimy albo przerabiamy na bieżąco. Dziś kolej na pieczoną marchewkę, słodkawą z natury ale też dodatkowo dzięki glazurze z miodem. Lekko zmiękczoną, jednak nadal chrupiącą w środku. Marchewka do obiadu poleca się na niedzielę lub jako samodzielna przekąska. 




Pieczona marchewka w glazurze
  • Marchewka (u mnie ilość na zdjęciu powyżej)
  • Ulubiona musztarda
  • Oliwa z oliwek
  • Miód
  • Opcjonalnie sezam

Sposób przygotowania:
  1. Marchewki myjemy i skrobiemy.
  2. Przygotowujemy glazurę, ilość zależna od ilości marchewek: łyżka miodu, pół łyżki musztardy, łyżka oliwy.
  3. Marchewkę mieszamy z glazurą i wykładamy na blachę.
  4. Opcjonalnie posypujemy sezamem.
  5. Pieczemy w temp. 180 st. C ok 25-30 min lub dłużej, jeśli chcemy uzyskać marchewkę bardziej miękką. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pannukakku - fiński pieczony naleśnik

Szaro, buro i ponuro. Dokładnie tak, jak na tych zdjęciach. Dokładnie tak, jak od dobrych kilku miesięcy. Niekończący się listopad. Co pr...