poniedziałek, 25 czerwca 2018

Chocolate Crinkles | Czekoladowe popękane ciasteczka w cukrze pudrze



Poniedziałek, zwłaszcza ten pojawiający się (jak zawsze znienacka) tuż po powrocie z wakacji powoduje co najmniej dyskomfort psychiczny. A jeśli jest chłodny i deszczowy (jakby w ogóle nie interesowało go to, że jest ostatnim poniedziałkiem czerwca) to już zupełnie dramat. Zanim więc z listy rzeczy do zrobienia wykreślę sprzątanie mojego pokoju, opracowywanie zagadnień na egzamin magisterski i obejrzenie zaległych filmików na youtube, rozpuszczę czekoladę z masłem. Są przecież rzeczy ważne i ważniejsze. W międzyczasie dzwonię do przyjaciółki, rozmawiamy tak długo, aż nadciągająca burza przerywa połączenie. Mimo wichury oddzwania i pomaga mi przetrwać chwile grozy, siedzę przecież sama w domu. Nie ważne, że jest 220 km na północ ode mnie. Przyjaciółka, nie burza.  

Skoro czekolada już ostygła, można zabrać się za robienie ciasteczek. One na pewno złagodzą poniedziałkowy, deszczowy ból.



Chocolate Crinkles | Czekoladowe popękane ciasteczka w cukrze pudrze

Składniki (2 blachy dużych ciasteczek):
  • 120 g masła
  • 300 g gorzkiej (70%) czekolady
  • 120 g cukru
  • 300 g mąki
  • 4 jajka
  • 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • duża szczypta soli
  • cukier puder do obtoczenia
Sposób przygotowania:
  1. Czekoladę rozpuszczamy z masłem, studzimy.
  2. W osobnej misce mieszamy mąkę z proszkiem i solą.
  3. Białka ubijamy z cukrem na sztywną masę.
  4. Dodajemy żółtka (pojedynczo) i rozpuszczoną czekoladę (powoli, strumieniem).
  5. Do masy wsypujemy mieszankę suchych składników.
  6. Otrzymaną gęstą masę zwijamy w folię w formie długich wałków, wkładamy do zamrażarki na godzinę.
  7. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
  8. Z zimnej masy odkrawamy porcje mieszczące się w dłoni, formujemy z nich kule i obtaczamy w cukrze pudrze.
  9. Pieczemy przez 15-20 minut - w zależności od wielkości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pannukakku - fiński pieczony naleśnik

Szaro, buro i ponuro. Dokładnie tak, jak na tych zdjęciach. Dokładnie tak, jak od dobrych kilku miesięcy. Niekończący się listopad. Co pr...