Nie jestem w stanie policzyć ile razy robiłam tę bezę, przypuszczam, że kilkadziesiąt. Nie przypomnę sobie też skąd pochodzi ten przepis, prawdopodobnie znalazłam go w Internecie daaawno temu, kiedy wydał mi się najprostszy z możliwych, na miarę moich kulinarnych możliwości. Obecnie staram się wyszukiwać ambitniejsze receptury, co nie zmienia faktu, że jeśli robię bezę, to najczęściej z tego przepisu.
Wariantów dodatków jest wiele, w zasadzie bez ograniczeń. U mnie najczęściej na ubitej słodkiej śmietanie lądują owoce sezonowe, a zimą pokrojone drobno cytrusy. Ważne, żeby słodki smak bezy zrównoważyć czymś kwaśnym.
Klasyczna beza Pavlova
- 6 schłodzonych białek
- 300 g drobnego cukru (może być cukier puder, wtedy nieco mniej)
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- szczypta soli
Sposób przygotowania:
- Białka ubić na sztywną pianę
- Ubijając nadal, dodawać powoli cukier.
- Po dokładnym wymieszaniu cukru dosypać mąką ziemniaczaną i dolać sok z cytryny.
- Wyłożyć masę na blaszce, tak, aby brzegi były nieco wyższe.
- Piec przez 5 min w temperaturze 180 stopni C, następnie zmniejszyć temp. do 150 stopni i piec jeszcze przez 1,5h.
- Pozostawić do wyschnięcia w wyłączonym piekarniku (najlepiej na całą noc).